Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Co nas czeka na starość..?! Eksperyment wieku.

Dość niedawno zaczęła się moja przygoda z firmą, która produkuje aparaty słuchowe, w ramach szkolenia pracowników i pokazania im, kto jest głównym odbiorcą ich produktu, zostaliśmy poddani eksperymentowi. Największą grupę stanowią osoby starsze, które mają różne choroby, ograniczenia i zmagają się na co dzień z bólem. Projektanci starają się dopasować aparaty słuchowe tak, aby poprawić komfort życia, aby problem był mniej widoczny i aby pomoc ze strony aparatu była jak najbardziej przystępna. Nie zawsze da się uszczęśliwić wszystkich, nie da się spełnić wszystkich oczekiwań - aby aparat słuchowy był mały, niewidoczny, funkcjonalny, a zarazem łatwy w obsłudze dla osób starszych, z ograniczeniami. Na co dzień nie zastanawiamy się jakie problemy mają osoby starsze i czy radzą sobie z wszystkimi czynnościami, które mają do wykonania. 

Przy okazji szkolenia, zostaliśmy poddani eksperymentowi wieku. Zaczęło się od filmiku, na którym starszy pan, próbuje zmienić baterię w aparacie słuchowym. Urządzenia te są bardzo małe, aby były dość niewidoczne zza ucha, a baterię jak się dowiedziałam, trzeba zmieniać co tydzień! Na filmiku, starszy pan, nie radzi sobie, aparat jest za mały, a i bateria nie jest duża, ciężko mu otworzyć szufladkę w której znajduję się stara bateria, a i daje się zauważyć, że ma problemy z widzeniem. Starszy pan, próbuję ratować sytuacje i żartuje, że jest niezdarny i ma za grube palce, ale doskonale widać, że zrobienie tak prostej czynności jak wymiana baterii, sprawia ma ogromny trud. W końcu udaję się baterię wymienić, a pan, oddycha z dużą ulgą. Wymiana baterii, prosta rzecz, można by pomyśleć, ale spróbujcie pomyśleć czy ta osoba jest w pełni zdrowa? Czy dobrze widzi? Czy nic ją nie boli? Czy może się skoncentrować? Po patrzeniu na daną osobę, nie wiemy jak ona się czuje, możemy się tylko dziwić, że nie może sobie poradzić z prostą rzeczą. 

A teraz przejdźmy do eksperymentu. 
Po oglądnięciu filmiku, dostaliśmy koszyk a w nim:

 
Rękawiczki, gogle i zatyczki do uszu, miały spowodować, że będziemy się czuć jak osoba, która ma niedosłuch, problemy ze wzrokiem oraz bolące ręce i słabe krążenie, czyli rzeczy, które dotykają osoby starsze.
Przyznam szczerze, że dwie pary rękawiczek, znacznie ograniczyły sprawność moich dłoni, zatyczki w uszach spowodowały, że słyszałam co mówię, ale nie słyszałam innych dookoła a gogle bardzo ograniczyły widoczność, gorzej by chyba było gdybym ściągnęła okulary, nie widziałabym wtedy nawet aparatu. 

Pierwsze zadanie, o jakże banalne, ściągnąć folię z pudełka żelek. Brzmi banalnie, prawda? Spróbujcie to zrobić z powyższym zestawem na sobie. Naturalnie, pociągnęlibyśmy za czerwoną 'nitkę' na około foli, żeby ją oderwać i otworzyć pudełko. W tej sytuacji było to znacznie trudniejsze, po pierwsze nie widzisz żadnej czerwonej nitki, po drugie nawet gdybyś chciał, to jej nie możesz złapać, pudełko się ślizga w rękach, a po trzecie, przeszkadza Ci, że nie widzisz i dźwięki otoczenia są nijakie, rozmyte, przez co Twoja koncentracja spada. Po dłuższej chwili udało mi się ściągnąć folię, i cieszyłam się, że w końcu udało mi się to zrobić. Bo przecież to była taka prosta rzecz, nie widzę w tym nic trudnego, kiedy dobrze widzę i moje ręce są w stanie pociągnąć za czerwoną nitkę. Kiedy są pewne ograniczenia, nie jest już to takie łatwe i przyjemnie..

 
Drugie zadanie, też wydawało by się proste, wyszukanie informacji na komputerze/telefonie. Pff, nic trudnego. No to spróbujcie chociaż odblokować telefon dotykowy z rękawiczkami na rękach, osoby starsze mają problemy z krążeniem, ich ręce są zimne, więc urządzenia dotykowe nie będą reagować, reagują przecież na ciepło.. Próbowałam wstukać informacje, za pomocą, brody, nosa, ale nie udawało się, trafiałam w inne literki, bo odnalezienie odpowiedniej utrudniały mi gogle. Męczyłam się niesamowicie, bo literki za małe, nie było ich w ogóle widać. Na komputerze, touch pad i wbudowana myszka, nie działały bądź działały z pewnym ograniczeniem, więc najechanie kursorem w odpowiednie miejsce było prawie niemożliwe. Gogle ograniczały widoczność, co owocowało 'wchodzeniem' głową w ekran, jak to robią osoby starsze. Po 15 minutach prób i błędów, jesteś sfrustrowany, spocony i zdenerwowany, że nie możesz tego zrobić. 


 No i trzecie zadanie, zmiana baterii w aparacie słuchowym. Trzeba najpierw otworzyć szufladkę z baterią, wyjąć starą, wyciągnąć nową, odkleić od niej naklejkę zabezpieczającą, włożyć nową baterię i zamknąć aparat. Proste, prawda? Nie do końca. 




To zadanie wymagało umiejętności, które ma zdrowy człowiek, bądź ten, który dobrze widzi i nie ma problemów z rękami. Otworzenie aparatu nie było takie trudne, trudniejsze było wyjęcie baterii a potem włożenie nowej. Najgorzej było oderwać tą czerwoną naklejkę zabezpieczającą baterię, nie czujesz gdzie jest naklejka, nie wiesz czy już ją ściągnąłeś, bo nie widzisz i na pewno Ci się przykleja do ręki. Potem kolejny problem, włożyć nową baterię do aparatu, bo musi to być wykonane odpowiednią stroną..

Każde z tych zadań miało inny poziom trudności, dla osoby z ograniczeniami. Nie będzie miała z nimi problemu osoba młoda i zdrowa. Każde zadanie sprawiało, że czułam się źle, że nie mogę 'normalnie' tego wykonać, że zajmuje mi to dużo więcej czasu niż zazwyczaj. Przeszkadzał brak dobrej widoczności, mniejszy zmysł dotyku i ograniczony słuch. Zdałam sobie sprawę, że niektórych zadań mogę nie być w stanie zrobić, a przecież są takie proste. Nie mogłam się skoncentrować przez to, że źle słyszałam i prawie w ogóle nie widziałam, po dłuższej chwili, byłam sfrustrowana i zdenerwowana, że mi nie wychodzi i chciałam prosić kogoś o pomoc, ale jednocześnie byłam zawstydzona i zażenowana tym, że nie mogę sobie poradzić z tak prostym zadaniem..

Dzisiaj ściągniecie foli czy opakowania nie jest dla mnie trudne, wyszukanie informacji na telefonie i komputerze też nie, zmiana baterii w żadnym urządzeniu nie jest dla mnie trudna. W tym momencie to dla mnie nie jest trudne, nie będzie to trudne dla większości osób, którym damy je do zrobienia, jednak będzie trudne, na starość.. 
Wiem, że starość to odległy czas i mam nadzieję, że będę jak najdłużej sprawna, ale eksperyment dał mi trochę do myślenia. Na co dzień nie zastanawiamy się nad tak prostymi rzeczami, a to, pokazało mi, że proste rzeczy staną się trudnymi, i będzie nam potrzebna pomoc. Zawsze dziwiłam się, dlaczego moja babcia tak długo wchodzi w menu w telefonie, czy nie może rozdzielić torebki foliowej. Teraz wiem, dlaczego.

Chcecie spróbować na własnej skórze i dowiedzieć się jakie były moje odczucia? Spróbujcie wykonać pierwsze dwa ćwiczenia z takim samym ograniczeniem jak opisałam. Sami dojdziecie, zapewne do podobnych wniosków i zobaczycie z czym nie radzą sobie Wasi dziadkowie i osoby starsze, może zaczniecie być bardziej dla nich wyrozumiali i zaczniecie pomagać im, przy tych prostych rzeczach, które dla nich, tak bardzo proste nie są.

Zachęcam Was do wykonania eksperymentu i podzielenia się swoimi spostrzeżeniami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...